Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Trump jedzie pługiem po NASA. Gateway, Mars Sample Return, Orion i SLS do zaorania
2025-05-06. Radek Kosarzycki
Propozycja budżetu administracji Trumpa na rok 2026, opublikowana 2 maja to dramat dla tej słynnej agencji kosmicznej wychwalanej pod niebiosa przez ostatnich 50 lat w amerykańskiej filmografii. Po obecnym prezydencie NASA będzie już tylko cieniem swojej dawnej chwały.
Mogłoby się wydawać, że żyjemy w czasach drugiego wyścigu kosmicznego, wszak Stany Zjednoczone oraz Chiny otwarcie ścigają się o to, kto pierwszy postawi ludzi na powierzchni Księżyca w XXI wieku. Program Artemis od samego początku idzie jak po grudzie i składa się głównie z ładnych grafik, animacji i opóźnień wszystkiego w rzeczywistości. Teraz okazuje się, że będzie jeszcze gorzej.
Proponowany przez administrację Cheetosa (to nie moje, to MakeLifeHarder i Michał Marszał) budżet znacząco ogranicza środki dostępne na realizację programu księżycowego.
Administracja planuje obciąć aż 879 milionów dolarów z dotychczasowych programów eksploracji załogowej, wycofać rakietę Space Launch System (SLS) oraz kapsułę Orion po kolejnych dwóch lotach, zastąpić je systemami komercyjnymi i całkowicie zrezygnować z budowy stacji kosmicznej Gateway na orbicie wokół Księżyca.
Zestaw Space Launch System (SLS) i Orion jak na razie zrealizował tylko dwie misje, testową w 2014 roku i bezzałogową misję Artemis 1, w której w 2022 roku kapsuła Orion bezzałogowo okrążyła Księżyc i wróciła na Ziemię.
Teraz plan jest taki, aby zestaw ten wykonał jeszcze misję Artemis 2 (załogowy lot wokół Księżyca) oraz Artemis 3 (pierwsze załogowe lądowanie na Księżycu w XXI wieku), a następnie odszedł do historii.
Ale jak to Gateway do skasowania?!
Brzytwa budżetowa wyjątkowo dotkliwie dotknie plany budowy stacji kosmicznej Gateway, która miałaby krążyć wokół Księżyca i być swoistym portem przesiadkowym dla astronautów, podróżujących z Ziemi na Księżyc. Pierwotnie stacja miała pojawić się na orbicie Księżyca w 2027 roku. Mało tego, główny moduł mieszkalny stacji o nazwie HALO jest już gotowy i zaledwie kilka tygodni temu dotarł do Stanów Zjednoczonych z Włoch, gdzie powstawał przez ostatnie lata.
Według nowej propozycji budżetowej stacja Gateway ma nigdy nie powstać, a program jej budowy ma być natychmiast anulowany. Boli, prawda?
Nie da się tak naprawdę jednoznacznie ocenić całej propozycji. Łatwo się bowiem oburzyć na niszczenie programu kosmicznego agencji. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Od samego początku programu Artemis pojawiały się głosy mówiące, iż rakieta SLS jest całkowicie nieopłacalna. Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że każdy start rakiety będzie kosztował astronomiczne miliard dolarów. Z biegiem lat szacunki stawały się coraz gorsze. Teraz mówi się, że każdy start tej rakiety (wraz z kosztami jej rozwoju) to aż 4 miliardy dolarów. W tym kontekście skasowanie SLS jest rozsądnym rozwiązaniem i powinno się dokonać już lata temu.
Zamiast tego administracja planuje zainwestować w komercyjne alternatywy, które są postrzegane jako bardziej ekonomiczne i skalowalne w przypadku ambitnych misji księżycowych. Firmy takie jak SpaceX i Blue Origin, które już podpisały kontrakt na opracowanie załogowych lądowników księżycowych, mają tutaj odegrać wiodącą rolę. Rakiety Starship firmy SpaceX i New Glenn firmy Blue Origin wydają się być projektowane właśnie do takich misji kosmicznych. Warto jednak pamiętać, że SpaceX już dawno temu miał zbudować lądownik księżycowy będący ewolucją Starshipa. Tymczasem Starship jak na razie ma problemy z wykonaniem lotu orbitalnego i powrotem na Ziemię. A od tego etapu do etapu lądownika księżycowego jeszcze bardzo długa droga.
Łudzi się ten, kto myśli, że cięcia dotkną tylko program Artemis. Opublikowana propozycja budżetu zakłada obcięcie aż 6 miliardów dolarów w porównaniu z 2025 rokiem, czyli usunięcie aż 25 proc. środków finansowych. Gdyby taki budżet został zatwierdzony, możemy zapomnieć o misji przywiezienia próbek skał z powierzchni Marsa (Chiny planują to na 2030 rok), czy o satelitach monitorujących klimat na powierzchni Ziemi.
Good luck USA! Sami sobie wybraliście takiego prezydenta.
NASA’s Artemis I Moon Mission: Launch to Splashdown Highlights


Gateway - Lunar Space Station Trailer


https://www.pulskosmosu.pl/2025/05/budz ... do-smieci/
Załączniki
Trump jedzie pługiem po NASA. Gateway, Mars Sample Return, Orion i SLS do zaorania.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Koniec programu księżycowej rakiety SLS?
2025-05-06. Wojciech Kaczanowski
Biały Dom opublikował dokument z rekomendacjami dotyczącymi budżetu poszczególnych agencji federalnych. W 2026 r. NASA może otrzymać znacznie mniejsze fundusze, które wpłyną na obecny kształt międzynarodowego programu Artemis.
Kwestia budżetu NASA jest tematem gorących dyskusji w Stanach Zjednoczonych już od miesięcy. Administracja Donalda Trumpa znacząco krytykowała działania NASA w kontekście księżycowego programu Artemis, który zmaga się z opóźnieniami oraz rosnącymi kosztami. Kilka tygodni temu informowaliśmy o możliwych cięciach wydatków.
Co dalej z rakietą SLS i kapsułą Orion?
2 maja Biuro Zarządzanie i Budżetu (ang. Office of Management and Budget) Białego Domu opublikował rekomendacje prezydenta Trumpa w kontekście finansowania poszczególnych agencji federalnych. Z dokumentu wynika, że NASA może otrzymać blisko 19 mld USD. Dla porównania w 2025 r. agencja dysponuje około 25 mld USD - redukcja o 25%. Bardziej szczegółowy i precyzyjny dokument powinien pojawić się pod koniec maja.
„Przeznaczając ponad 7 miliardów dolarów na eksplorację Księżyca i wprowadzając 1 miliard dolarów nowych inwestycji w programy skoncentrowane na Marsie, budżet zapewnia, że amerykańskie wysiłki w zakresie eksploracji kosmosu przez człowieka pozostaną bezkonkurencyjne, innowacyjne i wydajne.” - czytamy w dokumencie.
Pomimo przeglądowego charakteru, dokument wskazuje kierunki polityki kosmicznej administracji Trumpa. Przyjęcie budżetu stopniowo wycofywałoby kosztowną rakietę SLS (Space Launch System) oraz załogową kapsułę Orion. „Sam SLS kosztuje 4 miliardy dolarów za start i przekracza budżet o 140 procent.” - czytamy. Rakieta zostałaby zastąpiona bardziej opłacalnymi systemami komercyjnymi.
Dokument zakłada również zakończenie programu stacji Gateway, która miała zostać umieszczona na orbicie Księżyca w ramach misji Artemis IV. W projekcie zaangażowane są nie tylko amerykańskie podmioty, ale również europejskie. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) przeprowadzi również wewnętrzne konsultacje na temat wpływu redukcji budżetu na program Artemis.
Przyszły szef NASA w ogniu pytań
Głos w sprawie kształtu księżycowego programu Artemis zabrał również przyszły administrator NASA Jared Isaacman podczas przesłuchania przed senacką Komisją Handlu. „Zdecydowanie chcę, żebyśmy wrócili na Księżyc… nie musimy podejmować dwuznacznej decyzji: Księżyc kontra Mars.” - stwierdził wówczas Isaacman.
Miliarder uważa, że obecny kształt Artemis jest najszybszym i najlepszym sposobem, aby dostać się na Księżyc, natomiast nie w perspektywie długoterminowej. Isaacman jest zdania, że amerykańska agencja z bagażem doświadczenia oraz we współpracy z przemysłem kosmicznym będzie w stanie zrealizować tak ambitne cele, jak lądowanie na Księżycu i Marsie. Misje na Czerwoną Planetę szczególnie popiera również Donald Trump oraz bliski mu Elon Musk.
Propozycja budżetu znacząco wpłynęłaby na obecny stan programu Artemis. Autor. NAS

Wizualizacja stacji Gateway na orbicie Księżyca. Autor. NASA


SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... akiety-sls
Załączniki
Koniec programu księżycowej rakiety SLS.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Polacy podbijają kosmos: od Kopernika do prywatnych firm i NASA
2025-05-06. Karol Kubak
Polska ma długą tradycję w badaniach kosmosu, której początki sięgają jeszcze XVI wieku, kiedy Mikołaj Kopernik przedstawił teorię heliocentryczną, która z czasem obaliła geocentryczny model Wszechświata i zrewolucjonizowała astronomię. Jednak to dopiero w XX wieku Polacy zaczęli zdobywać niebo w dosłownym tego słowa znaczeniu – Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak w kosmosie, dał początek polskim ambitnym misjom kosmicznym. Dziś, dzięki rosnącemu sektorowi prywatnemu, Polska staje się coraz ważniejszym graczem na międzynarodowej arenie kosmicznej.
Badania kosmosu to temat, który od wieków fascynuje ludzkość. Polska, choć na tle innych krajów nie należy do najbardziej znanych potęg kosmicznych, ma długą historię zaangażowania w odkrywanie wszechświata. Od czasów Mikołaja Kopernika, przez pionierski lot Mirosława Hermaszewskiego, po współczesne sukcesy polskich naukowców i firm - kraj nad Wisłą ma swoje miejsce w przestrzeni kosmicznej.
Mikołaj Kopernik: Rewolucjonista w astronomii
Historia polskiego wkładu w badania kosmosu sięga XVI wieku, kiedy Mikołaj Kopernik wprowadził rewolucyjną teorię heliocentryczną. Dzieło Kopernika "De revolutionibus orbium coelestium" z 1543 roku, które głosiło, że Ziemia obraca się wokół Słońca, stało się fundamentem nowoczesnej astronomii. Choć jego odkrycie zostało początkowo przyjęte z oporem, z czasem stanowiło kluczowy punkt wyjścia dla późniejszych prac naukowych.
Kopernik był pierwszym Polakiem, który miał wpływ na rozwój nauk kosmicznych, otwierając drogę dla następnych pokoleń badaczy. Jego prace wyprzedziły swoją epokę, a sama teoria heliocentryczna była jedną z największych rewolucji naukowych w historii ludzkości. Kopernik stał się ikoną polskiego wkładu w rozwój astronomii, a jego nazwisko jest związane z najbardziej prestiżowymi osiągnięciami w tej dziedzinie.
Mirosław Hermaszewski: (nie)jedyny Polski astronauta
Na długo przed tym, jak Polska stała się jednym z ważniejszych krajów (wciąż jednak nie jesteśmy w czołówce, co trzeba jednak zaznaczyć) w dziedzinie przemysłu kosmicznego, Mirosław Hermaszewski stał się symbolem polskich osiągnięć w przestrzeni kosmicznej. W 1978 roku, w ramach radzieckiego programu kosmicznego Intercosmos, Hermaszewski odbył swój lot w kosmos na pokładzie statku Sojuz 30. Wspólnie z radzieckim kosmonautą, Jurijem Romanienką, spędził 7 dni na orbicie, wykonując szereg eksperymentów naukowych i technicznych.
Był to pierwszy (i jak dotąd jedyny) Polak w kosmosie, co wywołało olbrzymie emocje w kraju. Jego lot był momentem przełomowym, który pokazał, że Polska ma także swój udział w badaniach kosmicznych. Hermaszewski stał się bohaterem narodowym, a jego osiągnięcie zainspirowało kolejne pokolenia Polaków do marzeń o gwiazdach.
Wkrótce Hermaszewski przestanie być jedynym Polakiem w kosmosie - już niedługo Sławosz Uznański-Wiśniewski wyruszy na Międzynarodową Stację Kosmiczną w ramach misji IGNIS, realizując kilkanaście eksperymentów opracowanych przez polskie zespoły badawcze.
W ramach nadchodzącej misji IGNIS, zaplanowanej na 29 maja 2025 roku, dr Sławosz Uznański-Wiśniewski stanie się drugim Polakiem w kosmosie i pierwszym, który odwiedzi Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jako astronauta projektowy ESA, przeprowadzi 13 eksperymentów opracowanych przez polskie instytucje, obejmujących m.in. biotechnologię, materiałoznawstwo i sztuczną inteligencję. Misja ta stanowi istotny krok w rozwoju polskiego sektora kosmicznego.
Polska w XXI wieku: Nowoczesne badania kosmiczne

Po zakończeniu kariery astronauty Hermaszewski kontynuował swoją działalność lotniczą i na polu badań kosmicznych (m.in. od 21 maja 1983 do 24 czerwca 1989 był prezesem Polskiego Towarzystwa Astronautycznego), ale to dopiero XXI wiek przyniósł prawdziwy rozwój polskiej działalności w sektorze kosmicznym. W ciągu ostatnich kilku lat Polska stała się istotnym graczem w międzynarodowych projektach kosmicznych. Ważną rolę odgrywają tu polscy naukowcy i inżynierowie, którzy współpracują z renomowanymi agencjami i firmami kosmicznymi.
Warto także wspomnieć o prof. Aleksandrze Wolszczanie, pionierze w badaniach pulsarów, który odkrył pierwszy pozasłoneczny układ planetarnegy. Jego odkrycie zrewolucjonizowało sposób, w jaki patrzymy na możliwości życia poza Ziemią. Wolszczan przez wiele lat współpracował z międzynarodowymi instytucjami, a jego badania wciąż mają kluczowe znaczenie w kontekście poszukiwań życia w kosmosie.
Jednym z głównych ośrodków, który koordynuje badania i współpracę międzynarodową w Polsce, jest Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). Została założona w 2014 roku, aby zintegrować krajowe wysiłki w dziedzinie technologii kosmicznych i zwiększyć obecność Polski na międzynarodowej arenie. POLSA ma na celu koordynację działań związanych z rozwojem przemysłu kosmicznego, a także wspieranie polskich naukowców i firm w realizacji projektów kosmicznych.
Współpraca POLSA z innymi agencjami kosmicznymi, takimi jak ESA (Europejska Agencja Kosmiczna) czy NASA, pozwala polskim badaczom na uczestnictwo w międzynarodowych projektach, które mogą przynieść korzyści zarówno w zakresie naukowym, jak i przemysłowym.
Przemysł kosmiczny w Polsce: Prywatne firmy na orbicie
Poza działalnością naukową i współpracą z międzynarodowymi agencjami, coraz większą rolę w badaniach kosmicznych odgrywają prywatne polskie firmy. Polska scena kosmiczna jest stosunkowo młoda, ale dynamicznie się rozwija. Wśród coraz bardziej rozpoznawalnych firm znajdują się CloudFerro, która dostarcza i obsługuje chmury obliczeniowe dla wymagających rynków, m.in. dla europejskiego przemysłu kosmicznego czy SatRevolution, zajmująca się projektowaniem i produkcją nanosatelitów.
Kolejną ważną firmą jest Creotech Instruments, która oferuje kompleksowe rozwiązania dla przemysłu kosmicznego, w tym produkcję komponentów satelitarnych oraz systemów oprogramowania. Firma ta uczestniczy m.in. w projektach związanych z europejską agencją ESA (Europejską Agencją Kosmiczną). Z kolei Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) wspiera rozwój sektora, współpracując z firmami krajowymi (na stronie POLSA dostępna jest pełna lista polskich podmiotów, z którymi realizowana jest współpraca) i zagranicznymi, co umożliwia Polakom uczestniczenie w globalnych projektach kosmicznych. Firmy te stawiają na innowacyjne rozwiązania i rozwój technologii, które mogą stanowić o przyszłości przemysłu kosmicznego w Polsce.
Polska staje się centrum kosmicznych innowacji w Europie Środkowej, a rosnąca liczba start-upów związanych z sektorem kosmicznym świadczy o dynamicznym rozwoju tej branży. Wraz z wzrostem liczby firm rozwijających technologie kosmiczne, Polska zyskuje na znaczeniu jako kluczowy gracz w globalnym wyścigu o kosmiczne innowacje. Według raportu firmy BryceTech, aż 96 proc. wszystkich wysłanych przez ludzkość w kosmos obiektów w roku 2022 stanowiły małe satelity - ważące poniżej 600 kg obiekty. To one zdominowały rynek. Są tańsze w produkcji, a przy tym oferują dużą funkcjonalność dzięki postępowi w miniaturyzacji elektroniki, operowaniu na niższych orbitach, czy wykorzystaniu sztucznej inteligencji.
Jak pokazuje wykorzystanie danych orbitalnych oraz internetowej łączności satelitarnej podczas wojny w Ukrainie, małe satelity zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa. Dzięki niskiemu kosztowi produkcji siły zbrojne mogą w ramach tych samych budżetów operować większymi konstelacjami, zapewniając sobie szybszy dostęp do precyzyjnego obrazowania istotnego terenu, ciągłą łączność w przypadku zagrożenia, a także nieustanny nasłuch wywiadowczy sygnałów elektronicznych i radiowych przeciwnika. Do realizacji tych zaawansowanych zadań najczęściej wykorzystywane są satelity ważące około 50-200 kg, nazywane micro- i mini-satelitami. Ta kategoria pozwala na realizację zdecydowanie bardziej zaawansowanych misji niż mniejsze CubeSaty, wciąż charakteryzując się niewielkimi rozmiarami i ceną, obniżaną także przez wprowadzanie seryjnej produkcji - mówił Marcin Mazur, Kierownik Projektu EagleEye w Creotech Instruments, przed misją Eagle Eye w 2024 roku.
Polacy w NASA: Gdzie sięgają nasze marzenia?
Współczesna Polska jest także obecna w najważniejszych amerykańskich agencjach kosmicznych, a Polacy w NASA to temat, który zasługuje na uwagę. Choć nie mamy jeszcze własnej agencji kosmicznej o tak szerokim zasięgu jak amerykańska NASA, to coraz więcej polskich naukowców, inżynierów i astronautów współpracuje z tą organizacją.
Jednym z bardziej znanych jest Artur Chmielewski, menedżer misji kosmicznych w JPL (nie kieruje "całymi" misjami, tylko zespołami badawczo-technologicznymi), który kilkukrotnie wypowiadał się dla GeekWeeka. Warto wspomnieć również dr. Marcina Witka zajmującego się badaniem aerozoli atmosferycznych i danych pogodowych oraz klimatycznych czy dra Łukasza Sterczewskiego specjalizującego się spektroskopii i badaniu substancji świadczących o istnieniu życia w przestrzeni kosmicznej.
Wnioski? Polska na drodze do kosmosu
Polska, choć wciąż nie jest globalnym liderem w badaniach kosmicznych, ma swoje osiągnięcia, które należy docenić. Od Kopernika po Hermaszewskiego, przez współczesne osiągnięcia w ramach POLSA i prężnie rozwijający się sektor prywatny, Polska ma ambicje, by być istotnym graczem na kosmicznej scenie. Współczesne badania i innowacje związane z przemysłem kosmicznym stawiają nas w gronie krajów, które aktywnie uczestniczą w odkrywaniu wszechświata.

Polski przemysł kosmiczny nabiera tempa – innowacyjne technologie i badania nad satelitami otwierają nowe możliwości dla krajowej nauki i gospodarki.” Zdjęcie ilustracyjne123RF/PIKSEL

Mikołaj Kopernik (iliustracja z "Tygodnika Powszechnego" z 1873 r.) Biblioteka Narodowa

Mirosław Hermaszewski podczas testów skafandra do misji Sojuz-30 robcobranostra Instagram

Polski astronauta Sławosz Uznański pierwszym, który leci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. POLSAmateriały prasowe

Sławosz Uznański poleci na ISS z trójką astronautów. Oto skład załogi Ax-4. Axiom Space materiały prasowe
Polski satelita EagleEye przed lotem w kosmos w 2024 roku. Karol Kubak INTERIA.PL

https://geekweek.interia.pl/nauka/news- ... d,21399111
Załączniki
Polacy podbijają kosmos od Kopernika do prywatnych firm i NASA.jpg
Polacy podbijają kosmos od Kopernika do prywatnych firm i NASA2.jpg
Polacy podbijają kosmos od Kopernika do prywatnych firm i NASA3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Pogadaj z polskim astronautą w kosmosie. POLSA szuka krótkofalowców
2025-05-06. Dawid Długosz
Sławosz Uznański-Wiśniewski to pierwszy polski astronauta, który za kilka tygodni poleci na ISS. W ramach jego misji Ignis Polska Agencja Kosmiczna organizuje możliwość nawiązania połączeń radiowych z astronautą. Zgłosić może się każdy. POLSA następnie wybierze listę osób, które będą mogły połączyć się z Uznańskim.
Przed nami historyczna misja. Pierwszy Polak poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Sławosz Uznański-Wiśniewski uda się na pokład ISS w ramach misji Ax-4 organizowanej przez Axiom Space oraz SpaceX. Polska część przedsięwzięcia nazywa się Ignis i w jej ramach POLSA planuje przeprowadzić ciekawy eksperyment.
POLSA szuka krótkofalowców do łączności radiowych z polskim astronautą
POLSA ogłosiła nabór krótkofalowców oraz członków klubów radioamatorskich. Po co? W trakcie misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaplanowano "kilka okresów, podczas których astronauta będzie wykonywał połączenia z rodzimymi krótkofalowcami".
Ze wszystkich zgłoszeń wybierzemy osoby, które trafią na listę radioamatorów, z którymi astronauta będzie mógł odbyć tzw. QSO, a właściwie SKED, czyli łączność umówioną. Po łączności zakończonej sukcesem, krótkofalowcy otrzymają pamiątkowe karty QSL. W pierwszej kolejności, wybrane zostaną zgłoszenia młodzieży oraz młodzieżowych klubów radioamatorskich. W dalszej kolejności zadecyduje termin wysłania zgłoszenia
czytamy na stronie agencji POLSA.
Polska Agencja Kosmiczna zamierza poinformować wybór laureatów drogą mailową. Dlatego w trakcie wypełniania formularza, który jest dostępny na stronie polsa.gov.pl, należy podać prawidłowy adres e-mail. Ponadto agencja zwraca uwagę na to, że nie daje 100 proc. pewności, iż planowane działania dojdą do skutku. Wynika to z dynamicznej specyfiki całej misji Ignis i przedsięwzięcie może się nie powieść.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Sławosz Uznański-Wiśniewski uda się z pozostałymi członkami misji Ax-4 na Międzynarodową Stację Kosmiczną za kilka tygodni. Start ma odbyć się najwcześniej 29 maja. Wtedy załoga zostanie wyniesiona w kosmos kapsułą Crew Dragon osadzoną na szczycie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX.
W trakcie polskiej misji Ignis Sławosz Uznański-Wiśniewski spędzi na ISS kilkanaście dni. W tym czasie przeprowadzi różne rodzime eksperymenty. Dwa z nich są już na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Są to LeopardISS oraz Stability of Drugs. Dla kraju jest to ogromna szansa.

Pogadaj z polskim astronautą w kosmosie. POLSA szuka krótkofalowców. POLSA materiały prasowe
https://geekweek.interia.pl/technologia ... d,21399368
Załączniki
Pogadaj z polskim astronautą w kosmosie. POLSA szuka krótkofalowców.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Majowy powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo
2025-05-06. Andrzej
Od ostatnich wieczornych przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej minęło 7 tygodni. W końcu po tak długiej przerwie ponownie możemy cieszyć swój wzrok tą popularną wśród miłośników astronomii atrakcją. Połowa maja przyniesie nam ciepłe dni, które w połączeniu z dogodnymi godzinami przelotów stacji (ISS) będą sprzyjać prowadzeniu obserwacji. Wieczorne przeloty stacji (ISS) będziemy mogli podziwiać aż do 24 maja.
Wyobraźmy sobie, że nagle nad naszym domem przelatuje olbrzymi statek kosmiczny, szeroki niczym boisko do piłki nożnej, zbudowany z ogniw słonecznych. Ten niesamowity obiekt pojawia się niemal codziennie na nocnym niebie i możemy obserwować go bez większego wysiłku nieuzbrojonym okiem.

Stacja jest na tyle duża, a jej moduły baterii słonecznych odbijają tyle światła słonecznego, że jest widoczna z Ziemi jako bardzo jasny obiekt poruszający się po niebie z jasnością nawet do -5,8 magnitudo podczas perygeum przy 100% oświetleniu. Przy obecnych danych dostępnych w internecie oraz możliwości śledzenia położenia stacji na żywo jesteśmy w stanie przewidzieć pojawienie się jej na nocnym niebie z dokładnością do kilkunastu sekund.
Poniżej przedstawiamy widoczne przeloty stacji (ISS) na najbliższe dni. Przypominamy również o możliwości śledzenia aktualnego położenia stacji na naszym portalu.

W zależności od naszej lokalizacji, różnica w pojawieniu się stacji (ISS) na niebie może wynieść +/- 5 minut od danych zamieszczonych w tabeli.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS)
fot. NASA
Najbliższe widoczne w Polsce przeloty stacji (ISS) - Od 5 do 24 maja. (Sprawdź)

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1478
Załączniki
Majowy powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Radziecka sonda ma spaść na Ziemię. Najnowsze wyliczenia
2025-05-06. Źródło: LiveScience, sattrackcam.blogspot.com, tvnmeteo.pl

Już w tym tygodniu w atmosferę Ziemi ma wejść stara radziecka sonda Kosmos 482. Obszar, na którym może spaść kosmiczny śmieć, obejmuje znaczną część świata. Znana jest też prawdopodobna data zdarzenia.
Niedawno świat obiegła informacja o tym, że w drugim tygodniu maja w atmosferę Ziemi ma wejść stara radziecka sonda kosmiczna Kosmos 482. Maszyna od kilkudziesięciu lat okrąża naszą planetę jako kosmiczny śmieć po nieudanym locie na Wenus.
Kosmiczny śmieć spadnie na Ziemię. Kiedy?
Kiedy dojdzie do wejścia obiektu w atmosferę naszej planety? Eksperci szacują, że ma się to stać między 8 a 12 maja. Astronom Marco Langbroek z holenderskiego Uniwersytetu Technicznego w Delft poinformował na swoim blogu we wtorek, że szacowany czas wejścia w atmosferę to godzina 10.37 w sobotę, 10 maja. Data zawiera jednak margines błędu - do zdarzenia może dojść zarówno dzień wcześniej, jak i dzień później. Obiekt - zbudowany tak, aby wytrzymać podróż przez gęstą atmosferę Wenus - powinien spaść na Ziemię w jednym kawałku.
Nie wiadomo, gdzie spadnie sonda. Potencjalny obszar, na którym może się to wydarzyć, obejmuje większość naszej planety. Jak podał Langbroek, z danych orbity maszyny wynika, że ma dojść do tego między 52. równoleżnikiem północnym a 52. równoleżnikiem południowym. To oznacza, że "zagrożone" są niemal całe Stany Zjednoczone, cała Ameryka Południowa, Afryka, Australia, część Azji oraz większość Europy, w tym Polska. Eksperci nie będą w stanie zawęzić potencjalnej strefy lądowania sondy Kosmos 482 do momentu, aż nie rozpocznie ona faktycznego procesu opadania przez atmosferę.
Czy jest się czego obawiać?
Wszystkie te informacje mogą brzmieć niepokojąco, jednak ryzyko, że tego typu obiekt kosmiczny spadnie na jakiś zaludniony obszar jest wyjątkowo niewielkie. Ponad 70 procent powierzchni Ziemi to woda - bardzo prawdopodobne, że Kosmos 482 wyląduje w oceanie. Podobnie dzieje się z innymi kosmicznymi odpadkami, które ulegają deorbitacji. Jak napisał na swoim blogu Jonathan McDowell, astrofizyk z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, prawdopodobieństwo, że sonda "spadnie bezpośrednio na twoją głowę" wynosi tyle, ile w przypadku innych spadających na Ziemię kosmicznych śmieci.
Autorka/Autor:dd
Źródło: LiveScience, sattrackcam.blogspot.com, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: ESA/David Ducross
Zdjęcie bliźniaczej sondy Wenera 8Lavochkin/Roscosmos

Obszar, w którym sonda Kosmos 482 może wejść w atmosferę Ziemi, zaznaczono kolorem łososiowymtvnmeteo.pl


https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/radziec ... -st8447178
Załączniki
Radziecka sonda ma spaść na Ziemię. Najnowsze wyliczenia.jpg
Radziecka sonda ma spaść na Ziemię. Najnowsze wyliczenia2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Co za fenomenalne zdjęcie! W tym fragmencie nieba jest ponad 1600 grup galaktyk
2025-05-06. Radek Kosarzycki
To jest prawdziwy przełom. Astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba opublikowali właśnie fenomenalne zdjęcie głębokiej przestrzeni kosmicznej. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że zdjęcie to przedstawia mrowie gwiazd. Gdy się przyjrzymy mu dokładniej, zobaczymy, że wbrew pozorom nie są to gwiazdy. W jednym polu widzenia udało się zarejestrować aż 1678 całych grup galaktyk. Mówimy tutaj o całym przekroju odległości. Najdalsze z widocznych tu obiektów znajdują się aż 12 miliardów lat świetlnych od Ziemi, czyli widzimy je takimi, jakie były niecałe 2 miliardy lat po Wielkim Wybuchu.
Można oczywiście zastanawiać się, gdzie taki rój galaktyk znajdziemy? Co do zasady, można powiedzieć, że wszędzie, bowiem w tak dużej skali przyjmuje się, że wszechświat jest jednorodny. To konkretne zdjęcie jednak zostało wykonane w kierunku gwiazdozbioru Sekstansu znajdującego się w pobliżu gwiazdozbioru Lwa.
Grupy galaktyk to największe struktury we wszechświecie utrzymywane grawitacyjnie. Dokładnie tak jak w małej skali planety krążą wokół gwiazd macierzystych, a gwiazdy krążą wokół centrum swoich galaktyk, tak i galaktyki krążą wokół środka masy grupy galaktyk.
Na wczesnych etapach historii wszechświata, istniało wiele nieregularnych, chaotycznych galaktyk, w których intensywnie powstawały nowe gwiazdy. W toku ewolucji, na przestrzeni miliardów lat, galaktyki stawały się coraz bardziej uporządkowane, przyjmując przeróżne kształty, od galaktyk spiralnych po eliptyczne.
Naukowcy wskazują tutaj, że otoczenie grupy galaktyk paradoksalnie wpływa na ewolucję poszczególnych galaktyk ją tworzących. Dochodzi tutaj bowiem do licznych interakcji i zderzeń, które mogą radykalnie zmieniać wygląd, strukturę i przyszłość każdej z nich.
Precyzyjne pomiary położenia, ruchu i prędkości poszczególnych galaktyk pozwalają badać takie elementy rzeczywistości jak ciemna materia czy gaz międzygalaktyczny, które mają fundamentalne znaczenie dla naukowców starających się zrozumieć ewolucję otaczającego nas wszechświata.
Warto tutaj zwrócić uwagę na postęp jaki na naszych oczach dokonał się w astronomii w ostatnich latach. W 1995 roku Kosmiczny Teleskop Hubble’a wykonał rewolucyjne na owe czasy zdjęcie, tzw. Głębokie Pole Hubble’a, na którym udało się zidentyfikować 3000 galaktyk. W ciągu kolejnych trzydziestu lat powstało jeszcze wiele innych zdjęć tego typu, a każde kolejne biło rekord w liczbie uchwyconych obiektów.
W 2022 roku przyszła kolej na Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który wykonał zdjęcie gromady galaktyk SMAC 0723 sprzed 4,6 miliarda lat. Ilość szczegółów i jakość zdjęcia wykonanego w zakresie podczerwieni wprowadziła obserwacje astronomiczne na zupełnie nowy poziom.
Teraz, zaledwie trzy lata później, naukowcy opublikowali zdjęcie przedstawiające 1678 grup galaktyk rojących się na niewielkim wycinku nieba. Można założyć, że wczesne etapy historii wszechświata, w którym żyjemy, wkrótce staną przed nami otworem. Jedno jest pewne: danych obserwacyjnych głębokiego kosmosu będzie w kolejnych dekadach mnóstwo. Astronomowie nie powinni się nudzić.
Źródło: ESA/Webb, NASA & CSA, G. Gozaliasl, A. Koekemoer, M. Franco, and the COSMOS-Web team

https://www.focus.pl/artykul/1678-grup- ... james-webb
Załączniki
Co za fenomenalne zdjęcie! W tym fragmencie nieba jest ponad 1600 grup galaktyk.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Wykrzywiona galaktyka okiem Hubble’a. To naprawdę nie jest grafika
2025-05-06. Radek Kosarzycki
Kosmiczny Teleskop Hubble’a wykonał kolejne niesamowite zdjęcie. Tym razem oko legendarnego obserwatorium monitorującego przestrzeń kosmiczną z orbity okołoziemskiej skierowało się na nietypową galaktykę spiralną skatalogowaną pod numerem Arp 184 i oddaloną od nas o 190 milionów lat świetlnych w kierunku gwiazdozbioru Żyrafy. Sama galaktyka jednak nie jest zwykłą spiralą, jakich tysiące naukowcy już sfotografowali w bliskiej i odległej przestrzeni kosmicznej.
Szacuje się, że galaktyk we wszechświecie są setki miliardów. Nic zatem dziwnego, że za pomocą odpowiednich instrumentów obserwacyjnych jesteśmy w stanie odkrywać galaktyki praktycznie każdego kształtu. Na przestrzeni stuleci naukowcy stworzyli bardzo ogólny podział na galaktyki spiralne, eliptyczne i nieregularne. Galaktyki spiralne, takie jak nasza Droga Mleczna, charakteryzują się spłaszczonymi dyskami i przypominającymi wiatraczki ramionami zbudowanymi z gwiazd, gazu i pyłu.
Z drugiej strony galaktyki eliptyczne są bardziej zaokrąglone lub wydłużone i mają mniej uporządkowaną strukturę. Ogromną grupę stanowią galaktyki nieregularne, które powstają głównie w wyniku oddziaływań grawitacyjnych, zderzeń z innym galaktykami i zwykle — jak sama nazwa wskazuje — mają chaotyczne, nieuporządkowane kształty. Ten podstawowy podział galaktyk pozwala naukowcom porządkować naszą wiedzę o odkrywanych obiektach, ale trzeba pamiętać, że wiele z obserwowanych galaktyk tak naprawdę nie pasuje do żadnej z tych kategorii.
Aby udokumentować właśnie takie wyjątki, astronom Halton Arp stworzył w 1966 r. Atlas osobliwych galaktyk — katalog zawierający 338 galaktyk o nieregularnych, osobliwych kształtach. Wiele galaktyk w tym atlasie bierze udział w dramatycznych spotkaniach z innymi galaktykami, co prowadzi do znaczących odkształceń wskutek wzajemnych oddziaływań grawitacyjnych. W katalogu znajdziemy zatem małe, zdeformowane galaktyki karłowate, ale i także gigantyczne, powykręcane, rozciągnięte, czy w końcu niekompletne struktury. Założeniem Arpa było stworzenie katalogu obiektów, które pozwolą naukowcom zrozumieć procesy zachodzące podczas zderzeń galaktyk.
Jedną z takich nietypowych galaktyk jest Arp 184, bohaterka najnowszego zdjęcia wykonanego za pomocą teleskopu Hubble’a. Chociaż jest ona klasyfikowana jako galaktyka spiralna, to jednak odróżnia się od innych obiektów z tej kategorii jednym wyraźnie widocznym, rozległym ramieniem spiralnym, które wygląda tak, jakby było grawitacyjnie wyciągnięte w kierunku Ziemi. Z drugiej strony galaktyki już takiego ramienia nie ma, a zamiast tego mamy tam tylko znacznie bardziej rozproszoną i nieregularną strukturę. Ta niesymetryczna struktura nadaje galaktyce nietypowy kształt, który odróżnia ją od innych, bardziej uporządkowanych galaktyk spiralnych.
Nowe zdjęcie galaktyki jest tak naprawdę efektem połączenia danych z trzech obserwacji galaktyki zrealizowanych w trakcie przerw w głównym harmonogramie pracy teleskopu. Korzystając z krótkich przerw między kolejnymi obserwacjami, naukowcy kierują teleskop w kierunku interesujących obiektów, aby dokładniej się im przyjrzeć.
Należy tutaj podkreślić, że wartość galaktyki dla astronomów wykracza poza estetykę. Galaktyka Arp 184 zwraca bowiem uwagę swoją aktywnością. W ciągu ostatnich 30 lat w jej wnętrzu dostrzeżono aż cztery eksplozje supernowe. Fakt ten sprawił, że galaktyka stała się celem programu badawczego, którego celem jest monitorowanie skutków zjawisk przejściowych, właśnie takich jak supernowe, czy też rozerwania gwiazd przez grawitację czarnych dziur. Możemy być zatem pewni, że galaktyka ta jeszcze nie raz powróci na łamy mediów popularnonaukowych, bowiem jest ona wciąż źródłem wielu zagadek, które tylko czekają na rozwiązanie.

Źródło: ESA/Hubble & NASA, J. Dalcanton, R. J. Foley (UC Santa Cruz), C. Kilpatrick

Pan video: Arp 184


https://www.focus.pl/artykul/skutki-trz ... ia-tsunami
Załączniki
Wykrzywiona galaktyka okiem Hubble’a. To naprawdę nie jest grafika.jpg
Wykrzywiona galaktyka okiem Hubble’a. To naprawdę nie jest grafika2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Teleskop Jamesa Webba zajrzał w atmosferę podneptuna. Wcześniej to było niemożliwe
2025-05-06. Radek Kosarzycki
Podneptuny — małe, gazowe egzoplanety, których przedstawiciela nie ma w Układze Słonecznym – to najczęściej odkrywany typ planet krążących wokół innych gwiazd. Jednak pomimo ich powszechności, wciąż są one owiane tajemnicą, często dosłownie ukryte pod warstwami mgieł lub chmur. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zmienia ten stan rzeczy, oferując bezprecedensowy wgląd w te nieuchwytne światy, szczególnie poprzez najnowsze obserwacje egzoplanety TOI-421 b.
Istnienie podneptunów zaskoczyło astronomów, gdy zostały po raz pierwszy odkryte za pomocą Kosmicznego Teleskopu Keplera. Chociaż są one kilkukrotnie większe od Ziemi, są znacznie mniejsze od gazowych olbrzymów, takich jak Jowisz, a ich stosunkowo niskie temperatury skutecznie utrudniały ich badania. Aż do teraz.
Dotychczas astronomowie wiedzieli, że większość podneptunów charakteryzuje się płaskimi widmami transmisyjnymi, tj. podczas tranzytów na tle swoich gwiazd macierzystych, ich sygnatury atmosferyczne były całkowicie przed nami ukryte. W przypadku wielu podneptunów zamiast wyraźnych linii widmowych obserwowano brak cech charakterystycznych, co mogło wskazywać na obecność chmur lub mgieł w atmosferze planety.
TOI-421 b stanowi jednak wyjątek. Naukowcy wybrali go specjalnie, ponieważ wcześniejsze dane sugerowały, że planeta ta może charakteryzować się temperaturą wyższą od innych planet tego typu. Co więcej, temperatura ta miała przekraczać próg 580 stopni Celsjusza, a poniżej tego progu interakcje między światłem słonecznym a metanem mogą prowadzić do złożonych reakcji fotochemicznych, które generują mgłę. W wyższych temperaturach metan staje się niestabilny i znika, a więc istnieje szansa, że planeta nie jest skryta za mgłami, a naukowcy mogą dostrzec cechy charakterystyczne jej atmosfery.
Przy szacowanej temperaturze 730 stopni Celsjusza egzoplaneta TOI-421 b znacząco przekracza to ograniczenie. Obserwacje przeprowadzone za pomocą Webba potwierdziły oczekiwania, ujawniając wyraźne widmo atmosferyczne wolne od mgły.
W atmosferze planety naukowcy wykryli parę wodną oraz możliwe ślady tlenku węgla i dwutlenku siarki. Metanu ani dwutlenku węgla nie znaleziono.
Jednym z najbardziej zaskakujących odkryć była obecność dużej ilości wodoru w atmosferze. Astronomowie przewidywali gęstszy skład na podstawie wcześniejszych obserwacji chłodniejszych podneptunów, ale TOI-421 b przeczy tym oczekiwaniom. Jego lekka, zdominowana przez wodór otoczka sugeruje inną ścieżkę formowania i ewolucji niż jej chłodniejszych odpowiedników.
To odkrycie jest jeszcze bardziej intrygujące, ponieważ skład atmosfery TOI-421 b ściśle odzwierciedla skład jej gwiazdy macierzystej. To podobieństwo sugeruje, że planeta mogła powstać bezpośrednio z tego samego materiału co jej gwiazda.
TOI-421 b wyróżnia się również tym, że krąży wokół gwiazdy podobnej do Słońca, w przeciwieństwie do większości dotychczas obserwowanych podneptunów, które zwykle odkrywa się w otoczeniu mniejszych i chłodniejszych czerwonych karłów. Naukowcy zastanawiają się teraz, czy TOI-421 b reprezentuje szerszą klasę gorących podneptunów krążących wokół gwiazd podobnych do Słońca, czy też jest wyjątkiem w już i tak zróżnicowanej kategorii planet.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, astronomowie planują zbadać więcej gorących podneptunów. Dzięki Webbowi umożliwiającemu wyraźniejsze obserwacje egzoplanet o wysokiej temperaturze naukowcy mają nadzieję przyspieszyć proces poszerzania naszej wiedzy o tej rozległej grupie egzoplanet krążących wokół gwiazd innych niż Słońce.
Źródło: 1
https://www.pulskosmosu.pl/2025/05/tele ... toi-421-b/
Załączniki
Teleskop Jamesa Webba zajrzał w atmosferę podneptuna. Wcześniej to było niemożliwe.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 20864
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 32 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Sonda Psyche lecąca do planetoidy Psyche ma problemy. Naukowcy pracują nad rozwiązaniem
2025-05-06. Radek Kosarzycki
Psyche to pierwsza w historii sonda kosmiczna wysłana w kierunku naprawdę nietypowej planetoidy. Celem misji jest bowiem obiekt, który według wielu naukowców składa się głównie z metali, a tym samym może być fragmentem jądra nieistniejącej już planety lub planetozymala. Jak informuje NASA, 1 kwietnia na pokładzie sondy doszło do niepodziewanej anomalii.
Dane przesłane do centrum kontroli misji w NASA wskazują na spadek ciśnienia w przewodach, którymi ksenon dostarczany jest do silników. 1 kwietnia systemy pokładowe sondy wykrył nagły spadek ciśnienia gazu ksenonowego, który jest tutaj podstawowym materiałem pędnym zasilającym silniki Halla. Pomiary wykazały, że ciśnienie w przewodach spadło z 248 do 179 kilopaskali, a to z kolei spowodowało automatyczne wyłączenie wszystkich czterech silników. Warto tutaj podkreślić, że wyłączenie silników w tym przypadku było działaniem celowym, mającym na celu uchronienie silników przed awarią.
Naukowcy intensywnie pracują, starając się ustalić przyczynę anomalii. Dopiero po ich ustaleniu zostanie podjęta decyzja o tym, jak należy na nią zareagować. Jak na razie sonda porusza się po zaplanowanej trajektorii i nie ma żadnego zagrożenia dla realizacji celów misji.
Inżynierowie z Jet Propulsion Laboratory (JPL) sprawdzają, czy problem leży w przewodach dostarczających paliwo, czujnikach, czy jakimś innym podsystemie. W razie czego sonda została wyposażona w drugi, identyczny przewód doprowadzający ksenon do silników, który w razie potrzeby można w każdej chwili aktywować, aby kontynuować misję zgodnie z planem.
NASA podkreśla, że Psyche może bezpiecznie kontynuować podróż bez działających silników co najmniej do połowy czerwca, nie ryzykując przy tym zboczenia z właściwej trajektorii. Gdyby do tego czasu nie udało się wyeliminować przyczyn usterki, inżynierowie mogą przełączyć się na system zapasowy. Następne zaplanowane użycie silników zbiega się z przygotowaniami do manewru wspomagania grawitacyjnego podczas przelotu w pobliżu Marsa w maju 2026 roku. Manewr ten dosłownie wystrzeli sondę Psyche w kierunku Pasa Planetoid.
W ramach swojej misji sonda ma zbadać planetoidę Psyche, czyli metalowy obiekt, który potencjalnie może być odsłoniętym jądrem wczesnego planetozymala. Psyche znajduje się w głównym pasie planetoid między Marsem a Jowiszem. Dostępne dane wskazują, że planetoida ma średnicę 226 kilometrów i składa się głównie z niklu i żelaza. Jeżeli tak faktycznie jest, to misja sondy Psyche może nam zapewnić niespotykany dotąd wgląd we wnętrze planet skalistych.
Od czasu startu na szczycie rakiety Falcon Heavy, sonda przebyła już około 238 milionów kilometrów. Przed nią jeszcze długa podróż, bowiem dotarcie do planetoidy Psyche planowane jest dopiero na sierpień 2029 roku. Po wejściu na orbitę wokół planetoidy rozpocznie się główna część misji zaplanowana wstępnie na 21 miesięcy.
Jak na razie zatem naukowcy odpowiedzialni za sondę przekonują, że problemy z napędem nie zagrażają realizacji misji. Niezależnie od tego trwają intensywne prace nad przywróceniem sondy do stanu sprzed wystąpienia anomalii.
NASA's Psyche Mission to an Asteroid: Official NASA Trailer


https://www.pulskosmosu.pl/2025/05/sond ... silnikiem/
Załączniki
Sonda Psyche lecąca do planetoidy Psyche ma problemy. Naukowcy pracują nad rozwiązaniem.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”